tag:blogger.com,1999:blog-3596408019576484188.post8855321719519773595..comments2024-01-12T16:10:55.014+01:00Comments on Słowobraz: Późny triumfJerzyhttp://www.blogger.com/profile/10277218161362099258noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-3596408019576484188.post-52125197771315143112011-06-13T20:38:46.561+02:002011-06-13T20:38:46.561+02:00Manuskrypt Michała zaczyna się tak:
"W roku 2...Manuskrypt Michała zaczyna się tak:<br />"W roku 2010, a może 2020, kiedy o "Solidarności" i PZPR mało już kto pamiętał, Warszawa została podzielona. Gdzie przebiegały nowe granice, wiedzieli tylko nieliczni. Kto znalazł się poza strefami podziałów, ten stawał przed nowym problemem: Dokąd iść, by nie zabłądzić, gdzie się kierować, by do domu trafić. Mieszkańcy Warszawy jakoś tam jeszcze materialnie wiązali koniec z końcem, ale niematerialnie... O, z tym już było znacznie gorzej! A przecież i sfera niematerialna jeść czasem woła, przecież i strefa niematerialna ma swoje potrzeby. Warszawa została podzielona!..."<br /><br />W pracach redakcyjnych, być może pod wpływem wydawcy, daty zamieniono na "2005, a może 2010" - i tak jest w książce. A to jednak Autor miał rację, bo dezintegracja rozpoczęła się w 2010 i dokładnie w tym roku zanikł ostateczny podział na Solidarność i PZPR.Jerzyhttps://www.blogger.com/profile/10277218161362099258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3596408019576484188.post-31222439993201836072011-06-13T17:21:21.021+02:002011-06-13T17:21:21.021+02:00Z okładki
Michał Łukaszewicz (ur. 1948) jest auto...Z okładki<br /><br />Michał Łukaszewicz (ur. 1948) jest autorem znanym i cenionym przez krytykę. Opublikował kilka tomów prozy - powieści i zbiorów opowiadań. Zawsze był pisarzem poszukującym nowych środków ekspresji, zadziwiającym bogactwem pomysłów. Tę stronę pisarstwa Łukaszewicza ujawnia również jego nowa powieść, "Warszawska Atlantyda". Akcja jej toczy się w roku 2005 - Apokalipsa Konwickiego już się dokonała - a po stołecznych ulicach, placach, cmentarzach i targowiskach snują się zdesperowani bohaterowie, przeżywając niezwykłe przygody. Konstruując misterną fabułę autor posługuje się elementami poetyki "powieści z kluczem". W efekcie buduje apokaliptyczną, a także groteskową i szyderczą wizję czekającej nas przyszłości. <br /><br />O walorach tej książki decydują zarówno zalety stylu autora, jak i poczucie humoru, a także umiejętność uchwycenia współczesnej warszawskiej atmosfery. <br /><br />Jan Tomkowski <br /><br />Państwowy Instytut Wydawniczy, 1997Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3596408019576484188.post-42167980238311875602011-06-13T12:43:48.160+02:002011-06-13T12:43:48.160+02:00Najlepsze co można zrobić (w bardzo wielu sytuacja...Najlepsze co można zrobić (w bardzo wielu sytuacjach) - to wrócić do początku. Początkiem naszego internetowego dialogowania była potrzeba podtrzymania przy życiu twórczości naszego wspólnego przyjaciela Michała, gdy on sam nagle nas opuścił. Powstało internetowe forum - Rekopisorium z kilkoma uwieczniającymi go wątkami (jeden z nich nazywa się po prostu Michał). Forum działa nadal, ale jego forma jest tak archaiczna (informatycznie), że odpowiada jedynie niektórym z zaprzyjaźnionych mastodontów - dla nich jeszcze lepszy byłby papier czerpany, na szczęście już wyczerpany (patrz ostatni numer Rękopisu). Michał był wielkim zwolennikiem nowoczesności. Ulubioną jego lekturą z czasów młodości była książka "Summa technologiae" Stanisława Lema. Nie bardzo czując Science fiction, a bardzo ceniąc Borgesa stał się prekursorem gatunku określanego dzisiaj mianem "fantasy". Najlepszą jego wydaną pozycją były, w moim przekonaniu, "Opowiadania lunarne" spełniające wszelkie kryteria tego gatunku. Książka fantasy "Warszawska Atlantyda" podąża tym tropem - w zamyśle jest kongenialna, ale w realizacji ma niewielkie braki (może Michał był zawiedziony odbiorem naprawdę wybitnych "Opowiadań Lunarnych" i nie doprowadził wielu wątków do końca). Dla mnie jest niezwykle ważna - na autorskim egzemplarzu przekazanym mojemu synowi, Michał napisał: "Alkowi, mojemu chrześniakowi - Achtus Stempułka".<br />Piotr PrejbiszAnonymousnoreply@blogger.com