niedziela, 7 września 2014

Baranki młode

Dawno o nich nie pisałem, a przecież stanowią wielką część mojego dzisiaj życia. Piszę, bo chcę pokazać to zdjęcie - jest jak wiersz i w jednym kadrze mówi wszystko: Jaś spontaniczny w radości i smutku, a Zizzi rozważna i romantyczna.

On jest pełen naiwnego chłopięcego wdzięku, o ujmującym uśmiechu, lecz często strapiony nowymi przeżyciami. Utalentowany i kreatywny muzycznie. Pod jego dyrekcją potrafią dać kilkunastominutowy występ, w jedną całość łącząc przeróżne motywy: od śląskiej Karolinki po haendlowskiego Mesjasza.

Zizzi poddaje się jego przewodnictwu w zabawie, ale to ona przeciera nowe szlaki. Pierwsza na rowerze i we wspinaczce. Jaś obserwuje i mądrzejszy o jej doświadczenia próbuje sam. Mimo, że są bliźniętami, ona wydaje się starsza. Pomaga bratu w ubieraniu i poucza, żeby ostrożnie wychodził na drogę. Niczego nie robi bez zastanowienia. Pilna, uzdolniona manualnie.

Pod koniec października będą mieli trzy lata. 

Wczoraj byli z rodzicami na chrzcinach małej Helenki i wraz z nimi wzięli udział w tym występie przyjaciół (biały sopran Jasia jest mocno słyszalny).
Oto są baranki młode,
oto ci, co zawołali alleluja!
Dopiero przyszli do zdrojów,
światłością się napełnili,
Alleluja, alleluja!
Ad coenam Agni (V-VI w.)

 
blogi