piątek, 27 listopada 2009

Maja Desnuda

To plakat autorstwa Boba Reisnera (1921 - 1974), desingnera, speca od graffiti, jazzu i frywolności. Oryginalny tytuł pracy brzmi: Maja Desnude with a gentle assist from Bob Reisner.

Na pierwszym planie "Maja naga" Francisco Goy'i, leżąca w półmroku, "ubrana w dwie piersi, jak w dwie snu godziny" *. Głębiej siedzi w psychoanalitycznym fotelu zdystansowany, ale uważny Zygmunt Freud.

On jej nie towarzyszy, lecz jakby zza lustra weneckiego obserwuje naszą reakcję, chętny dopisać czwartą rozprawę "zur Sexualtheorie".
- Herr Doctor, proszę się nie trudzić. Moja reakcja jest jak najbardziej pozytywna. Pozwoli Pan, że usiądę, gdyż przyszła do mnie refleksja.
Trochę jest chyba racji w twierdzeniu, że staliśmy się ofiarami, nieświadomej mam nadzieję, intrygi środowiska dyktatorów mody. Podobno większość z nich jest gejami i dlatego narzucili wzorzec kobiecego piękna oparty na de facto chłopięcej budowie ciała, z niewielką modyfikacją tu i tam. Maja, przez wieki uosobienie piękna, nie miałaby obecnie szans znaleźć się na wybiegu nawet w Gminnej Spółdzielni, gdzie trwa właśnie promocja filcowych bamboszy.

Dziś czytam w Onecie, iż angielscy naukowcy dowiedli, że stroje odsłaniające 40% ciała kobiety przyciągają dwukrotnie więcej adoratorów:
Eksperyment przeprowadzony przez psychologów z Leeds wykazał, że największe szanse na wzbudzenie zainteresowania mężczyzny podczas wieczoru w pubie lub na dyskotece ma odsłonięcie 40% nagiego ciała w połączeniu z obcisłym ubraniem oraz seksownymi ruchami podczas tańca.
To prawda, w niedomówieniu, w nader chętnym domyśle tkwi olbrzymia siła. Oczyma wyobraźni przesłaniam obciśle 40% Mai i imaginuję sobie pląsającą po parkiecie.
- Ich denke: besser, wenn sie liegen bleibt. - mruczy dyskretnie doktor Freud.
------------------------------------------
* - ze Stanisław Grochowiak , Na trzęsienie ziemi w Chile i gdzie indziej.

(...) A tak cie kochałem, ironiczna Majo,
ubrana w dwie piersi, jak w dwie snu godziny

6 komentarzy:

  1. Otkryte - zakryte. Czysto freudowski wiersz "Zaklinanie", Grochowiaka oczywiście, zaczyna się tak:
    Muszę cię mieć. [...]
    a kończy wspaniałym dwuwierszem:
    Wyjdź na podwórze
    W niedopiętej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby Michał żył, miałby dzisiaj urodziny i o tej porze dryndnąłby już do mnie pod humorkiem.

    Właśnie zadzwonił jego przyjaciel Piotr, żebyśmy spotkali się jutro z tej okazji na Placu Zamkowym, obok schodów ruchomych.

    Jeśli Piotr przeczyta dzisiaj ten blog, będzie zachwycony, bo jest i Freud i Grochowiak.

    Do pełni szczęścia zabraknie mu tylko Władysława Sikorskiego, który też mógłby usiąść przy nagiej Mai, najlepiej w nogach łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  3. - Jaka jest roznica miedzy rabinem a psychoanalista ?
    - Jedno pokolenie !

    OdpowiedzUsuń
  4. A pan Freud siedzi zadumany
    i powtarza:
    "Czasami cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej."

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maja desnuda,
    piersi i uda.

    OdpowiedzUsuń
 
blogi