czwartek, 30 grudnia 2010

Bańka


Mój blog jest jak bańka mydlana (tę sfotografowałem w parku Güella w Barcelonie). Napełniony ciepłymi emocjami odbija świat po swojemu.

Żadna sztuka przebić, sztuka nadmuchać: żmudna wędrówka po śladach uczuć schodami w górę schodami w dół. Od niepamięci do pamięci, od wstydu do zuchwałości. I żeby pióro nie skrzypiało, i żeby czytali.

Dopiero teraz, mocno niemłody, potrzebuję tych intymnych zwierzeń. Chciałem już zaprzestać, ale nie mogę; ten śmieszny balon będzie płynął jeszcze.

Tymczasem dziękuję za słowa wsparcia i życzenia świąteczne.
Do poczytania. Jutro.

6 komentarzy:

  1. Niczego niepewna sądzę jednak,
    że to najmilsza wiadomość tego roku.
    Cudowne w puszczaniu baniek jest pękanie jednych i pojawianie się nowych - kiedy jedna za drugą wirują w przestrzeni w nieskończoność.
    Dopóki starczy mydlin i tchu.
    Jerzemu i całemu Gronu miłośników mydlanej zabawy na niby i na serio cmok cmok cmok
    na zgodę, na zdrowie, na szczęście,
    na Nowy Rok!
    gm

    OdpowiedzUsuń
  2. Bańki mydlane

    Starzec wycedza z myśli i dociekań
    Dzieło ostatnie w najpóźniejszych latach,
    Gdzie się tak wiele kłębi i nawleka
    Gdzie wśród zabawy mądrość się przeplata

    Gorliwy student w żarliwym zapale
    Grzebiąc w archiwach i półkach księgarni,
    Kiedy go płomień ambicji ogarnie,
    Tworzy swe dzieło młodzieńcze, genialne

    Chłopaczek siada i dmie w cienką słomkę,
    Mydlane bańki barwnym tchem napełnia,
    Jak psalm w nich każda tęczą lśni ogromną,
    W bańkach się cała dusza chłopca spełnia

    Wszyscy trzej: chłopiec i student i starzec
    Przeistaczaja światowa ułudę
    W sny czarodziejskie, same bez wartości,
    Lecz w których uśmiech odbija się w światłości
    Swą wiekuistość w przebłyskach radości

    Ten wiersz odnajdziecie w przypisach do powieści "Gra szklanych paciorków", którą napisał Herman Hesse
    Tomasz W.
    2007-03-20

    Bańki mydlane, rzadki temat, tym bardziej zdumiewa zbieżość. Przekleiłem tylko post Tomka Wacha z Rękopisu.

    Autorowi Słowobrazu i jego Czytelnikom życzę wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2011.

    Janusz Kostynowicz

    OdpowiedzUsuń
  3. "Gdy wyszła trzeci raz za mąż za porucznika Jasnorzewskiego, z którym była naprawdę szczęśliwa, rzekła tak: - Bo z mężami jest jak z bańkami mydlanymi: pierwsza jest zawsze nieudana, druga jest lepsza- a dopiero ta trzecia jest naprawdę piekna i kolorowa!"- Magdalena Samozwaniec, Maria i Magdalena
    Przeczytane zdanie przez nastolatkę, tak zapadło w pamięć, że odnalazłam je bez trudu i googlowania w książce.
    Na wyobrażnię rzecz jasna nie podziałali mężowie lecz bańki mydlane, cieszące grą kolorów, robione wtedy jeszcze z mydła szarego i słomki słomianej a nie maszyn plastikowych będących mega wytwórnią.

    Moc pomyślności
    w Nowym Roku
    Oby radośniejszym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bańki mydlane są piękne(kiedyś widziałam na warszawskim Starym Rynku - olbrzymie w 1000-u kolorach tęczy)
    i pękają
    Marzenia są piękne
    i pękają
    Nasze życie,miłość są piękne
    i też się kończą

    Tego piękna i ............
    w Nowym Roku życzę
    HA

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech Nowy Rok przyniesie wszystkim radość , miłość pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń.
    A gdy się one już spełnią niech dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens.
    W Nowym Roku wielu szczęśliwych tylko chwil !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sie slicznie ban(j)kowo zrobilo !

    Radosci i poezji w 2011 roku !

    OdpowiedzUsuń

 
blogi