poniedziałek, 1 października 2012

Zdá se mi poněkud nešťastným...


Trzy lata mijają od pierwszego wpisu. Nazbierało się ich 294, ale najważniejsze było wokół. Wspaniale tu bywało. Bardzo brak mi tamtych rozmów, żartów, uwag, ale co robić? Takie rzeczy są kruche. Czas mija.
Tento způsob léta zdá se mi poněkud nešťastným...
To zdanie pochodzi z filmu Menzla „Kapryśne lato”, który miał premierę w najważniejszym dla mnie roku, 1968. Oglądałem w Cieszynie i nie wiem, dlaczego tak podobał się młodemu chłopakowi, skoro dopiero po dziesięcioleciach może identyfikować się z bohaterami i zrozumieć cały gorzkawy komizm wieku powiedzmydojrzałego.
Ten rodzaj lata wydaje mi się poniekąd niefortunny...
Nie opuszczaj mnie Czytelniku, Czytelniczko. Jeszcze będzie dobrze.

11 komentarzy:

  1. Jestem czytelniczką od niedawna, ale nie o(d)puszczę. Gratuluję małego jubileuszu!
    Małgorzata
    (z Traugutta)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bywać z rzadka, po cichutku, nie znaczy opuszczać.

    Krystyna. Uzależniona nieco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Iluż osobom, iluż nastrojom i iluż marzeniom chcielibyśmy powiedzieć: nie opuszczaj mnie...
    Bouszek

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam codziennie, nie opuszczam, czekam.
    Tylko z troski o Autora piszę rzadko,
    bo mam skłonność do psot i rozpaczy,
    a to boli.

    Kowarski

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie dobrze. Mnie też doskwiera, że statystyki pokazują: odwiedzają, ale znaków mało zostawiają. Zapytani mówią, że blog ok, ale pomysłu na komentarz nie mieli. Nie chcę należeć do grona cichych oglądaczy, poprawię się, będę zostawiać znaki.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Nie, nie jestem jakoś szczególnie przygnębiony. Dowiodę tego wkrótce.

    Przy okazji: na jakiś czas wprowadzam identyfikację obrazkową przy wpisywaniu komentarzy anonimowych, bo jakiś ponury automat - siewca spamu - obrał sobie za cel mój blog i nadsyła komentarze, w języku angielskim i pozytywne, ale spod sztancy, zarazem reklamujące jakieś biznesowe strony www.

    Obrzydliwa sprawa, bo kieruje je do postu dotyczącego filmu o Auschwitz ("Patrzę na twoją fotografię").
    Skutkiem tego post ten w statystyce wywindował się jako najpopularniejszy. (dziś było tam 500 wizyt - automatu ma się rozumieć).

    Przepraszam za utrudnienia, ale chwilowo tak trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klimaty i teksty, które najczęściej onieśmielają, czasem pozwalają na słów kilka. Kiedyś zdało mi się, ze popełniłam jakiś nietakt i ograniczyłam wypowiedzi. Czytam nałogowo, bardzo lubię i bardzo mi bliski jest słowoobraz. Poniżej próba wstawienia wg starego przepisu aktywnego linka - dla Cieszyńskiego Jerzego.

    Jaromir Nohavica tak bardzo mi się ułożył do dzisiejszego tekstu
    http://www.youtube.com/watch?v=BjjWrgqz0Ew&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja już nie dostanę się do Słowobrazu, bo nie mam twarzy, nie potrafię dorobić jej na komputerze i jestem za stary, żeby nauczyć się tej sztuczki.

    Kowarski

    OdpowiedzUsuń
  9. To już trzy lata !
    Jak szybko mija czas .
    Czytałam wszystkie wpisy.
    Pisałam wiele komentarzy.
    Zawarłam nowe znajomości.
    Jestem nadal stałą czytelniczką.
    Gratuluję małego jubileuszu,życzę powodzenia.
    Pozdrawiam.
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzy cytrzystki
    pochwalny hymn grają,
    na cześć Korespondenta
    dytyramb głośno brzmi.

    Radość czytania wnosi
    w dzień powszedni.
    Z liryką, kwiatkiem, rosą, czy pająkiem,nostalgią, miłością, łosiem,szezlongiem i żartem,
    a czasem i przekąsem, małym dąsem,
    żeby na ziemię sprowadzić błądzącą po cumulusach fractostratusach...
    Teraz z wiąchą kwitnącej na skarpie rokietty siewnej czekam na 300. wpis i życzenia złożę Mu na bis!
    Jerzy, jakiś blog-nobel już Ci się należy.
    Wszystkich pozdrawiam, kto w tę nagrodę dla J.J. wierzy
    Graźka

    OdpowiedzUsuń
  11. To takie wspaniałe miejsce.

    OdpowiedzUsuń

 
blogi