czwartek, 1 października 2009

Czapeczka


Wróciłem właśnie ze spaceru, świeżo zaorane rżysko pachniało jak w dzieciństwie. Buba wesoło rozganiała myszkujące między bruzdami ptaszyska.  Dziś rano lekka mgła szła od zalesień. Wczoraj wieczorem widziałem lecący wysoko klucz dzikich gęsi. Co robić, minął wrzesień.

Wgrałem zdjęcia i niespodzianka: da się jeszcze z pozostałości po lecie wydziergać gustowną czapeczkę i ciepły szaliczek. Przydadzą się, bo chyba idą chłody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
blogi