czwartek, 19 maja 2011

Quinquina

plakat, Jules Chéret, Quinquina Dubonnet apéritif dans tous les cafés [1895]
Byłoby prościej, gdybym opisał ją oczami kobiety, ale jestem mężczyzną i dlatego opiszę ją oczami mężczyzny.

Pragnąc przedstawić jej obraz zacznę od faktu, że była to dziewczyna prostoliniowa. Pojąłem to, gdy Giuliana w rozmowie z nią dała do zrozumienia, że się puszcza. W zasadzie można było wybaczyć jej te słowa, bo przecież dla niej stanowiła kobietę, która wymiernie przyczyniła się do destrukcji zaręczyn z Paolo.

Sam, jako mężczyzna uganiający się za motylami i wróblami, rozumiem postępowanie Quinquiny, ale przecież muszę przyznać, że dla Paolo konsekwencje były okropne, ponieważ stracił Giulianę oraz wszelkie ważne wartości męskie. Zauważono to również w pracy, bo chociaż Paolo jako prezydent dwoił się i troił, to robotnicy mimo wszystko manifestowali.

Na tym zakończę tę smutną historię. Życzę sukcesów w poprawianiu wypracowań.
--------------------------------------------------
To zlepek sformułowań, zwrotów, a nieraz całych zdań, których użyli na egzaminie pisemnym tegoroczni maturzyści (życzenia w poprawianiu też są autentyczne, chociaż pochodzą z innych czasów). Źródło jest pewne, ale poufne i dlatego zmieniłem imiona bohaterów “Granicy” Z. Nałkowskiej.

Dodam na stronie, że kiedy przeczytałem parę razy jej charakterystykę, niczym Pygmalion zakochałem się w Quinquinie. Gorzka jest, ale interesująca.
 
blogi