sobota, 29 września 2012

Złoty sitarz


Przed dwoma laty gmina niebotycznie podniosła cenę za odprowadzanie ścieków (liczy je po ilości zużytej wody i nie pozwala na drugi licznik do ogrodu). Dlatego całkowicie zrezygnowaliśmy z podlewania trawy. Co dwa tygodnie tylko ją koszę i pozwalam, żeby rosło wszystko, byle nisko.

I co? Zielono mi i puszysto. Wśród trawy dywany płożącej się koniczyny drobnolistnej, gdzieniegdzie mech lub babka. Z rzadka wypalone niewielkie kręgi (to z powodu Buby - za rok będą to najbujniejsze kępy trawy). Czasem jakiś kwiat łąkowy.

A dziś zobaczyłem pod krzakiem berberysu dwa kapelusze maślaków złote. To sitarze. Owszem zdarzały się w ogrodzie psiaki, ale nigdy grzyb jadalny. Traktuję je jako nagrodę od natury za ekologiczny trawnik. Jutro zrobię z nich zupę*.

Mickiewicz opisując pośledniejsze gatunki grzybów w „Panu Tadeuszu” najpierw wspomniał o sitarzu, ale potem skreślił te dwa wersy, bo jakoś mu nie pasowały (tu powinienem dać nawias i kreseczki, czy jakoś tak, że to niby żart, ale nie lubię pisma klinowego).
Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku
Dla szkodliwości albo niedobrego smaku;
lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą
I gniazdem są owadów i gajów okrasą.
Na zielonym obrusie łąk, jako szeregi
Naczyń stołowych sterczą: tu z krągłymi brzegi
Surojadki srebrzyste, żółte i czerwone,
Niby czareczki różnym winem napełnione;
Koźlak, jak przewrócone kubka dno wypukłe,
Lejki, jako szampańskie kieliszki wysmukłe,
Bielaki krągłe, białe, szerokie i płaskie,
Jakby mlekiem nalane filiżanki saskie,
Ówdzie błyszczący sitarz jako maselniczka
(Mówią, że w nich rusałka przegląda swe liczko)
I kulista, czarniawym pyłkiem napełniona
Purchawka, jak pieprzniczka - zaś innych imiona...

* Gdybym wszakże był w błędzie i źle rozpoznał gatunek, będę pisał do Ciebie, Czytelniku z Czarnego Lasu.

1 komentarz:

  1. Ponieważ minął miesiąc z okładem, to widać sitarze były sitarzami. Chyba, że zupa nie powstała?

    OdpowiedzUsuń

 
blogi