poniedziałek, 14 grudnia 2009

Megamenel


Dokładnie przed rokiem napisałem pod wpływem wieści o kryzysie:
Z odleglejszej perspektywy, ludzkość to jeden organizm. Taki młody megamenel. Właśnie ma kaca, bo mocno popił i stracił na jakiś czas samokontrolę. Wczoraj wydał wszystkie pieniądze, wykrzykiwał, że może kupić wszystko, a dziś mu we łbie dudni tupot białych mew. To mu się niestety zdarza co jakiś czas. Bywało, że leżał całkiem w rynsztoku. Teraz przechodzi to lżej. Trochę jest biedny, bo nie ma żadnych pozytywnych wzorców i musi uczyć się na własnych błędach. Zawsze jednak podnosi się i idzie dalej. Wbrew temu co mówią niektórzy, wyrośnie chyba na ludzi.
Witałem kryzys z pewną nadzieją. Nie, nie pragnąłem, żeby wszystko się zawaliło, ale liczyłem na refleksję, na zatrzymanie szalonego pędu konsumeryzmu, na przeciwstawienie się wszechwładzy korporacji. Czuło się, że neoliberalny sen wariata nie może dłużej trwać, że ustawiczny imperatyw wzrostu jest bez sensu.

Minął rok. Megamenel podniósł się. Poobijany, z nieświeżym jeszcze oddechem chwiejnie stawia pierwsze kroki. W którą pójdzie stronę?

Nie mam dla niego już tyle czułości, co przed rokiem. Wcale nie jestem pewien, czy wszystko przemyślał, to znaczy czy przemyśleliśmy wszyscy (mam wrażenie, że szczególnie w Polsce mało kto).

A może to sprawa wieku? Po latach człowiek przestaje nadążać. Wiele rzeczy wydaje mu się za głośnych, za łapczywych, za pustych. Wydaje mu się, bo ich już nie rozumie.

Co mi tam. Nie muszę się tak martwić. Podsuszę się jeszcze trochę, zwinę w cygaro i zaciągnę dymem. I popiszę jeszcze trochę.

10 komentarzy:

  1. Prostě mám kocovinu!14 gru 2009, 13:51:00

    fajny ten tłumacz xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z upływem lat zaczynam się martwić o wszystkich i o wszystko .Rozmyślam nad emeryturą moich dzieci ,nad studiami moich wnucząt .Zdolne dzieci ,ale ich rodziców nie będzie stać na częściową opłatę studiów i na wynajęcie stancji.
    Kiedyś pomagali dziadkowie a ja teraz z mojej renty rodzinnej ledwo się utrzymam.Ot nastały ciekawe czasy.Megamenel chyba błądzi i nie wie jaki obrać kierunek marszruty.Poczekamy,zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam jedyne pocieszenie - we wszystkich językach - nawet hindi - jest Megamenel...
    Hydra... Było.
    Wcześniej czy później znajdzie się ten, kto łeb jej urwie i zdusi inne potworrory rzeczywistości. Lekkim piórem jak kropla drąży skałę, tak wiercić będzie bestii dziurę i ujdzie z niej powietrze,aż ta , przygnieciona ciężarem prostej metafory, schowa się do pseudodworków, do ogródków z krasnalami i będzie sama, do swojego odbicia w oczku wodnym, piła piwo, które sobie nawarzyła.
    I my
    Upijmy się!
    Za W.Polem

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma rację Anonim z pierwszego komentarza. Tłumacz jest znakomity. Ja go właśnie dla języka czeskiego tu umieściłem. Żebym nie wiem jak zasmucał, brzmi jakbym leciał Szwejkiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. "GraM pisze...
    Znalazłam jedyne pocieszenie - we wszystkich językach - nawet hindi - jest Megamenel..."

    Dobrze takiemu GraM'owi. Ja nie wiem co to (albo kto to) jest Megamenel. Ani w polskim ani we francuskim takie slowo nie istnieje. Biedny Gogel-tlumacz, jak czegos nie wie, to zostawia jako nazwe wlasna w przedstawionej mu formie, a biedna Wikipedia proponuje mi stworzenie strony. Nie mowiac juz o licznych klasycznych, "papierowych" slownikach.
    Duzy pijak ? (Kiedys "menel" w gwarze warszawskiej to wlasnie pijaczek, typ z pod ciemnej gwiazdy)

    Wiec prosze i ja o pocieszenie i wytchnienie w poszukiwaniach ; "KTO TO JEST MEGAMENEL ?"

    P.S.
    We Francji "Menel" to imie zenskie z pochodzenia arabskiego, co mnie smieszy na rowni z arabskim imieniem meskim "Nagi" !

    Ach ta podworkowa lingwistyka porownawcza !

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieważne, co znaczy( nie ma już dziwek i bobrowych strojów).On jest zjawiskiem i zawsze w mega...
    Przed chwilą minęłam 5. bliżej semantycznie niezidentyfikowanych, a jednak realnych, widocznych i istotnych elementów zjawiska. Musiałam przeprosić, by móc przejść...Ustąpili i tym optymistycznym incydentem pogłębili moją wiarę w ocalałą resztę Homo sapiens sapiens.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje za wyjasnienie.
    Wiec to po prostu ładny neologizm z dawnym źròdłosłowiem.
    Zmylilo mnie odwolanie sie do jezyka hindi !

    OdpowiedzUsuń
  9. Z ostatniej chwili do AnnyBB -
    Megamenel, bez względu na wszystkie językowe zawiłości - to musi być ktoś, po prostu gość...
    jutro postawią mu pomnik, gdzieś na rogu Stalowej. Ot, jakie czasy, tacy bohaterowie. Czyż nie? Być może znów pomyliłam się w ocenie. Ktoś mnie wykpi...oj, drwię sobie, drwię.
    Korespondent ma nosa! A taki nos to majątek, jak mawiają pokerzysci przy rozdaniu.
    Hop, szklankę piwa!

    OdpowiedzUsuń
  10. O kryzysie.Czy ktoś widział wTV ogniska palonych dolarów?Te dolary nie zniszczyły się.One gdzieś są,tylko w czyich worach?

    OdpowiedzUsuń

 
blogi