Wyglądający na starego wróża wyschnięty kikut jeżyny wskazał mi drogę.
Mimo ciężkiej zimy, budziło się nowe życie. Poszedłem w stronę poświaty.
Tak jak przed rokiem, pochyliłem się jak najniżej i patrzyłem pod światło. Stół się aż uginał, więc usiadłem z nimi. Alleluja!
Wszystkim Przyjaciołom, Znajomym i Przypadkowym Wędrowcom życzę Pięknych Świąt.
sobota, 3 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tylko jak powinny wyglądać te Piękne Święta... Dla mnie piękno to bliskość... Jak jej nie ma, to zostaje obowiązek, czasem trudny do zniesienia... Ale cóż, nie żyjemy tylko dla siebie.
OdpowiedzUsuńPrześliczne, nastrojowe zdjęcia :)
Pozdrawiam
Drogi Panie Jerzy,
OdpowiedzUsuńznajomi z "Rękopisu", którzy też wyczekują na dobrą wiadomość, otrzymali na razie maila, że magiczny dom kultury działa nadal w latarni morskiej pod adresem www.slowobraz.net
Dzisiaj rzeczywiście zdjęcia świetne,
komentarz odświętny.
To już prawie malarstwo i chociaż generalnie liczy się tylko sztuka, przychodzi taki czas, kiedy również Pan, musi mieć chwilę dla siebie, swojej rodziny i przyjaciół.
Przyjmij Redaktorze z okazji Świąt Wielkanocnych najserdeczniejsze życzenia.
Kowarski