Na przykład nie spodziewałem się, że przy leśnej drodze stoi ukryty tron albo może ołtarzyk. Następnym razem pochylę się i sprawdzę.
Kiedy pokazałem to zdjęcie przyjaciołom, Anna B. napisała, że ten mały światek przypomina jej wiersz Jerzego Harasymowicza:
Podobno jesienią
kiedy duchy
wysypują się jak grzyby
c o ś c h o d z i ł o
Poszedłem sprawdzić
ot trochę łopianów
sympatyczne ćmy
nic więcej
Nazajutrz mówiono
c o ś c h o d z i ł o
w gabardynowym płaszczu
Kiedyś poszedłem tam
z siostrzyczką
zarwaliśmy bukiet paproci
na rumowisku
Nazajutrz mówiono
c o ś c h o d z i ł o
z c z y m ś m n i e j s z y m
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz